logoŚmieszne żarty, kawały i dowcipy

Kawały o blondynkach

Witaj w kategorii "Kawały o Blondynkach" – miejscu, gdzie delikatny humor miesza się z odrobiną autoironii, tworząc serię zabawnych anegdot i dowcipów. Nasza kolekcja to hołd dla wszelkich kreatywnych opowieści, które krążą wokół postaci blondynek.

W "Kawały o Blondynkach" odkryjesz lekkie, przyjazne żarty, które z humorem podchodzą do stereotypów, tworząc komiczne sytuacje i niezwykłe perypetie. To miejsce, gdzie inteligentny humor spotyka się z umiejętnością śmiania się z samych siebie.

Przygotuj się na chwile rozrywki, przeglądając naszą kolekcję dowcipów, które podkreślają poczucie humoru i życzliwość wobec blondynek. "Kawały o Blondynkach" to miejsce, gdzie kreatywność spotyka się z delikatnością, tworząc atmosferę przyjemnego śmiechu.

Słowa kluczowe: kawały o blondynkach, humor żartobliwy, anegdoty, zabawne sytuacje z blondynkami. Gotowy na lekką dawkę humoru? Zapraszamy do kategorii "Kawały o Blondynkach"!

Kawały o blondynkach

Przychodzi blondynka ze słuchawkami w uszach do fryzjera. Pokazuje mu jak ma jej obciąć włosy i prosi żeby był ostrożny i nie uszkodził tych słuchawek. Fryzjer ścina ścina i w końcu niechcący przeciął kabelek od nich. Blondynka pada nieżywa na podłogę. Fryzjer wystraszony podnosi słuchawkę i słyszy:"wdech, wydech,wdech,wydech".

Kawały o blondynkach

Czym się rożni blondynka od deski do prasowania?
- Desce czasami zacinają się nogi przy rozstawianiu!

Kawały o blondynkach

Spotykają się dwie blondynki:

-Jadę po męża - mówi pierwsza. A no to druga:

-kup mi też!

Kawały o blondynkach

Stoją dwie blondynki na balkonie i jedna mówi do drugiej:
- Patrz, mój Franek wraca do domu z bukietem róż. Będę musiała dać mu dupy.
- A co, nie macie wazonów?...

Kawały o blondynkach

Mała blondynka przygląda się i mówi:
- Jaki mały dom...
Podchodzi do niej mama i krzyczy:
- Może byś przestała patrzeć się ciągle w ekran?!

Kawały o blondynkach

Przychodzi blondynka do sklepu i przez pół godziny męczy się z otwarciem drzwi. Gdy już weszła sklepowa mówi:
- Co pani tak długo otwierała te drzwi, przecież jest napis: ciągnąć.
Na to blondynka:
- Tak, ale nie pisze, w którą stronę ciągnąć.

Kawały o blondynkach

Przychodzi blondynka do banku i prosi o kredyt na miesiąc. Urzędnik pyta się ile chce i jakie ma zabezpieczenie. Blondynka chce 35 tys. złotych na wyjazd na wakacje. W ramach zabezpieczenia zostawi swoje Lamborgini. Urzędnik węsząc dobry interes daje jej kredyt i zabiera samochód. Po miesiącu blondynka wraca oddaje 35 tys. i 14 złotych odsetek. Odbiera samochód. Zdziwiony urzędnik mówi, że sprawdzili ją i okazuje się, że ma konto w ich banku na 3 mln dolarów, więc dlaczego brała kredyt. Na to blondynka odpowiada: A gdzie ja bym znalazła płatny parking na miesiąc za 14 złotych.

Kawały o blondynkach

Czy słyszeliście o blondynce, która na plaży nudystów zaproponowała partię rozbieranego pokera?