Do lekarza przychodzi facet;
- Panie doktorze od kilku dni mam ten sam koszmarny sen: po pokoju goni mnie teściowa z krokodylem. Nie mogę zapomnieć tego śmierdzącego oddechu, koślawych żółtych zębów...
- No, to faktycznie wygląda bardzo groźnie - przerywa lekarz.
- No właśnie. A krokodyl wygląda jeszcze groźniej.
Zięć po wizycie teściowej u lekarza pyta:
- Panie doktorze czy jest jakaś nadzieja?
- Niestety, to tylko zapalenie ucha środkowego.
Wiola i Robert chodzili ze sobą dłuższy czas.Robert wykazywał się niebywałą powściągliwością, Wiola momentami miała go dość i zdecydowała się przejąć inicjatywę.Pewnego dnia zainicjowała przechadzkę po lesie licząc na zbliżenie,chodzili dość długo po lesie a Robert nic...wkurzona Wiola rzekła:nogi bolą, chodź usiądziemy,usiedli.Robert patrzy po konarach drzew,nic nie zamierza... Wiola wkurzona do granic-wprost krzyczy-Robert rób coś! a on pyta:co mam robić? Wiola - połóż chociaż rękę na mym łonie! - Robert-a co to jest 'mymłon'?
Jak długo należy patrzeć na teściową jednym okiem?
-Tak długo aż się muszka ze szczerbinką zgra.