Mama daje Jasiowi 50 zł żeby sobie coś kupił, ale ostrzega żeby nie wydał wszystkiego, bo to są jej ostatnie pieniądze. No i Jaś kupił misia za 50 zł. Poszedł do cioci żeby pożyczyła mu 30 zł, i zastaje ją w łóżku z jakimś facetem. Nagle wchodzi wujek Jasia i ciotka wpycha Jasia i kochanka do szafy.
- Kup pan misia - Mówi Jasio
- Nie chcę misia
- Bo będę krzyczeć!
- No dobrze. A po ile?
- 50 zł.
Jaś dostaje pieniądze i mówi:
- Oddaj misia
- Co?! Dopiero co go kupiłem!
- Bo będę krzyczeć!
Sytuacja powtarza się parę razy. Do domu Jaś wrócił z kupą szmalu. Mama mówi do niego :
- Jasiu, idź do spowiedzi, bo ty pewnie jakiś bank okradłeś!
Jaś idzie do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie misia...
- Mówiłem ci że nie mam już pieniędzy!
Jasiu rozmawia z ojcem:
- Tatusiu, chyba muszę iść do okulisty!
- Dlaczego?
- Bo od dawna nie widzę kieszonkowego, które miałeś mi dawać!
Grupa turystów zwiedza ruiny średniowiecznego zamku. Mały chłopiec przygląda się tym resztkom muru i pyta:
- Tatusiu, to tutaj mama uczyła się jeździć naszym samochodem?
tato muszę iść do okulisty dlaczego bo dawno nie widziałem mojego kieszonkowego