Jasiu idzie do szkoły i śpiewa:Mniej niż zero,jesteś szalona,mocniej,mocniej,mocniej,mocniej,widziałem orła cień,przeżyj to sam.nauczycielka pyta jasia ile jest 2*2,a jasiu mniej niż zero jasiu bo pójdziesz do dyrektora a jasiu jesteś szalona,jasiu jest u dyrektora dyrektor go bije a jasiu mocniej,mocniej,mocniej dyrektor wywala jasia przez okno a jasiu widziałem orła cień.Jasiu przychodzi do domu a tata pyta jak w szkole a jasiu na to przeżyj to sam.
Podczas Świąt Jasio woła do mamy: - Mamo, mamo, choinka się pali! - Nie mówi się pali, tylko świeci - poucza go mama. - Mamo, mamo, firanki też się świecą!
tato muszę iść do okulisty dlaczego bo dawno nie widziałem mojego kieszonkowego
Mama daje Jasiowi 50 zł żeby sobie coś kupił, ale ostrzega żeby nie wydał wszystkiego, bo to są jej ostatnie pieniądze. No i Jaś kupił misia za 50 zł. Poszedł do cioci żeby pożyczyła mu 30 zł, i zastaje ją w łóżku z jakimś facetem. Nagle wchodzi wujek Jasia i ciotka wpycha Jasia i kochanka do szafy.
- Kup pan misia - Mówi Jasio
- Nie chcę misia
- Bo będę krzyczeć!
- No dobrze. A po ile?
- 50 zł.
Jaś dostaje pieniądze i mówi:
- Oddaj misia
- Co?! Dopiero co go kupiłem!
- Bo będę krzyczeć!
Sytuacja powtarza się parę razy. Do domu Jaś wrócił z kupą szmalu. Mama mówi do niego :
- Jasiu, idź do spowiedzi, bo ty pewnie jakiś bank okradłeś!
Jaś idzie do konfesjonału i mówi:
- Ja w sprawie misia...
- Mówiłem ci że nie mam już pieniędzy!